Acoustic Energy AE100i Limited Edition. W przeciwności do słynnych masowo produkowanych i kultowych monitorów AE100, Limited Edition charakteryzuje się pięknym fornirem - jest to prawdziwe drewno wiśniowe, a nie plastik. Przez lata fornir uległ nielicznym drobnym uszkodzeniom, co jest naturalne i łatwe do usunięcia przez kogoś, komu nie straszne są drobne prace manualne. Ale to drobiazg. Te kolumienki są boskie! Szeroka scena z bardzo dobrą definicją poszczególnych planów i wyraźną pozycją instrumentów. Jak cudnie na nich brzmi Diana Krall albo Holly Cole... Zawsze z przyjemnością ich słuchałem, w końcu trafiły do domowego studio jako monitory odsłuchowe bliskiego pola. Pracowały z brytyjskim wzmacniaczem CREEK 5350 - bardzo szanowanym za swoją neutralność. Słyszałem, że nazwano go "wzmacniającym drutem", co przy tych kolumiekach było świetnym rozwiązaniem, bo same w sobie lekko ocieplają i zaokrąglają brzmienie. To sprawia, że słychanie muzyki na nich jest prawdziwą przyjemnością. Zwolennicy muzyki klasycznej będą zachwyceni, zwolennicy ciężkich gatunków, dysponujący większymi pomieszczeniami pokuszą się może o dodanie subwofera. Ale nawet bez niego dźwięk na A1 jest wspaniały. Z żalem się ich pozbędę, ale wymieniłem monitorki w studio na coś bardziej "neutralnego", cóż taki los :)
Zaznaczam, że głośniki, zarówno mid/sub jak high są w idealnym stanie i - oczywiście - perfekcyjnie rozegrane, co słychać. Inaczej mówiąc - brzmią jeszcze lepiej, niż nowe!
No i jeszcze warto wspomnieć, że te maluszki mają możliwość bi-ampingu. Znawcy wiedzą, o czym mówię. Miłego słuchania :)
UWAGA! Jestem na urlopie 24.07 - 5.08 więc jeśli kupisz w tym czasie wyślę zaraz po powirocie!
Dla tych, którzy chcą dowiedzieć się więcej wygrzebałem recenzję: http://www.hifi-review.com/140109-acoustic-energy-ae100i.html