Już wiele razy zaprzyjaźnieni i połączeni wspólną pasją biżu-twórcy dawali wyraz temu, że potrafią pomagać. W tym roku, po raz kolejny, robimy to biorąc licznie udział we wspólnym projekcie. Kontynuując tradycję postanowiliśmy stworzyć bransoletki, w których będzie po trochę serca od każdego z nas. Dosłownie i w przenośni.

I w tym roku nie mogło zabraknąć projektów  dla Panów. Projektów męskich, które będą przyciągały wzrok i dobrze wyglądały w różnych stylizacjach. Zasada realizacji była taka sama jak w przypadku charmsów – każda ze zgłaszających się osób miała wykonać jeden element, którego rodzaj uzależniony był od realizowanego projektu. I pomimo, iż serca nie są w nich motywem przewodnim, każdy z nich zawiera fragment serca i pozytywnej energii, które włożyliśmy w ich tworzenie. Tak powstały nasze projekty. Skóra, rzemień, mosiądz, miedź, srebro, koraliki. Proste techniki i wzory. Po prostu - dla Mężczyzny.

CAPE DEADMAN

Wisior

W tym roku męskie projekty są wyjątkowe z jeszcze jednego powodu.

W tegorocznej akcji do zespołu Męskiej Sprawy dołączył zespół HUNTER, który stał się dla nas inspiracją dla męskich projektów.

Jednym z tych projektów jest Cape Deadman.

To mocna, męska propozycja. Połączenie kaboszonu fossilu ze srebrem i rzemieniem dało wyśmienity efekt.

„Niedługo ujrzymy znów w dali Cape Deadman

i Głowę Baranią sterczącą wśród wzgórz,

i statki stojące na redzie przed Plymouth.

Klarować kotwice najwyższy czas już!”

Ten fragment utworu z repertuaru RO20 towarzyszył Annie Clover podczas projektowania męskiego wisiora.

Ostatecznie powstało męskie bolo wykonane z kaboszonu fossilu - skamieniałego koralowca, oprawionego w oksydowane srebro Ag 930 i 999 w technice wire-wrapping, zawieszone na surowym rzemieniu długości 1m ze srebrnymi końcówkami.

Licytację zaczynamy od złotówki,

ponieważ dla Orkiestry każdy grosz się liczy 

Więcej o naszej akcji i wszystkich jej projektach możecie przeczytać na naszym blogu: