Robię porządki w swoim sprzęcie jeszcze z czasów D700.
1. Kabelek pozwala na przeniesienie ze stopki pinów do lampy, jest to taki tańszy odpowiednik wyzwalaczy z TTL (które oscylują w granicach 200zł za sztukę). Służył głównie do polowania na zwierzaki z ukrycia wraz z wykorzystaniem wężyka sprzedawanego osobno.
Na oko (linijkę) ma jakieś 150cm, po rozciągnięciu jest znacznie dłuższy (obstawiam, że jakieś 2,5-3m).
2. Wyzwalacz radiowy YN605 w wersji dla Nikona choć z Canonem 40D też bez problemu współpracuje.
Mam trzy egzemplarze dokupione do YN685 bo kolega sprzedawał komplet tylko.
Ta sztuka pracowała jako odbiornik dość intensywnie z różnymi lampami stąd na przykład wytarcia srebrnej warstwy na stopce i odpadająca klapka baterii.
Ja sobie z tym poradziłem gumką recepturką i jest git. Wyzwalacz jest 100% sprawny, komunikuje się z lampą oraz pozostałymi wyzwalaczami, po zastosowaniu odpowiedniego kabelka może służyć jako pilot zdalnego sterowania (AF, wyzwalanie migawki).
Dorzucam do niego bateryjki (nie są widoczne na zdjęciach - ja korzystam z akumulatorków praktycznie do wszystkiego).
3. Wyzwalacz radiowy YN605 numer dwa.
Ta sztuka pracowała jako nadajnik na jednym aparacie, jest w lepszym stanie od pozostałych sztuk.
Wyzwalacz jest 100% sprawny, komunikuje się z lampą oraz pozostałymi wyzwalaczami, po zastosowaniu odpowiedniego kabelka może służyć jako pilot zdalnego sterowania (AF, wyzwalanie migawki).
Dorzucam do niego bateryjki (nie są widoczne na zdjęciach - ja korzystam z akumulatorków praktycznie do wszystkiego).