Szanowni Państwo.
Przedmiotem aukcji jest stary, zachowany w cudownym stanie samowar. Przedmiot, mimo iż nie posiada sygnatury, pochodzi z Rosji, rzekłbym, kolebki samowarów, tam bowiem znajdują, bądź znajdowały się się chyba najsłynniejsze fabryki tych wspaniałych naczyń. Pierwszy samowar powstał w najprawdopodobniej w zakładzie braci Lisycynowów, w drugiej połowie XVIII wieku. Sto lat później zawojowały całą Rosję, a ich stolicą stała się Tuła, gdzie mieściło się chyba najwięcej zakładów hutniczych i metalurgicznych wyrabiających te naczynia. Potem fabryki powstawały również w Moskwie, Jarosławiu i Petersburgu.
Samowary miały zawsze tę samą budowę, czyli posiadały komin, podstawkę, popielnik, kran, uchwyty i nóżki, ale różniły się kształtami. Te najpopularniejsze miały kształt zbliżony do puszki, kieliszka, kuli, czy wazonu, a nawet gruszki lub rzepki. Na początku były wykonywane z metali szlachetnych, najczęściej srebra, więc były bardzo drogie, ale wraz z rosnącą ich popularnością i potrzebą dostępności dla każdego, zaczęto wyrabiać je z tombaku, miedzi, mosiądzu i białego metalu. Od połowy XX wieku zaczęto już produkować samowary elektryczne i te chyba są teraz najbardziej dostępne.
Samowar, będący przedmiotem tej aukcji, oprócz tego, że cudownie się prezentuje jest jeszcze sprawny! Posiada nawet kabel, który wystarczy tylko podłączyć, odkamienić wnętrze i można próbować zaparzyć herbatę, a potem podać zgodnie z rosyjską tradycją, czyli w szklance z koszykiem – na przykład w tym dostępnym na mojej sąsiedniej aukcji- lub w porcelanowej filiżance, wzbogacając czaj uprzednio cukrem, cytryną lub malinową konfiturą. Generalnie rytuał picia herbaty w Rosji ma bardzo bogatą historię i był budowany przez setki lat, a tradycja picia czaju jest silnie związana z naszymi wschodnimi sąsiadami, jest wręcz ich kulturą. W carskiej Rosji czaj pijali wszyscy- od prostych ludzi po arystokrację, a samowar w każdym domu zajmował centralne miejsce w salonie lub kuchni. Rytuał był ten sam, najpierw nastawiano w samowarze wodę do zagotowania kipiatoku czyli wrzątku, by potem nim zalać herbatę w imbryku, który następnie stawiano na górze samowaru, by tam owa zawarka czyli esencja naciągnęła mocą i była cały czas gorąca. I dopiero wówczas bogaci arystokraci do filiżanki, a biedni mieszczanie i chłopi do szklanki z koszyczkiem, po uprzednim napełnieniu ich w jakiejś części esencją dolewali wody z samowaru za pomocą kranika.
Z doświadczenia wiem, że obecnie samowary pełnią rolę stylowych dekoracji kuchni, czy salonów, często też zdobią przytulne kawiarnie, herbaciarnie i zajazdy, ale wydaje mi się, że w tym konkretnym przypadku można śmiało parzyć herbatę według tradycji, bo jak już wspomniałem samowar jest sprawny. Całość zachowana jest w cudnym stanie, bez wgnieceń, ubytków, odkształceń, z widoczną odłożoną na całości patynką. Sam samowar ma piękny kształt i zdobienia. Naprawdę niesamowity to przedmiot, który podkreśli klimat każdego stylowego pomieszczenia, a przy okazji zapewni mnóstwo frajdy na rodzinnych, czy towarzyskich spotkaniach, podczas których można rytualnie zaparzać i pić prawdziwą herbatę...
Polecam serdecznie i zapraszam do licytacji.
Wymiary: wysokość ok 34 cm, szerokość z rączkami ok 28 cm, grubość z kranikiem ok 28 cm.