Mały wazonik na krokusy, przebiśniegi, konwalie art deco Krister Porzellan Manufaktur AG Wałbrzych –
Sygnatura 1925 – 1945 – sądząc po tradycyjnych dekoracjach kwiatowych pochodzi z okresu 1935-45 – na rancie ma małą dziurkę – widocznie w masie był kamyczek, który stopił się przy wypalaniu – wada fabryczna – nie odprysk – złocenie rantu mocno wytarte- ale bardzo ładne kwiaty w dobrym stanie – róże groszki, piwonie i dalie…
Klasyczny kształt –ładne proporcje greckiej wazy.
Wysokość 12,5 cm
Średnica wlewu 5 cm
Średnica zwężenia pod szyjką 4,4 cm
Średnica brzuśca 6,6 cm
Średnica podstawy 4,9 cm
Przedwojenny Wałbrzych kolekcjonerski… z fabryki, która właśnie przestaje istnieć.
Carl Krister Porzellanfabrik (ca. 1831 - 1895)
Porzellanfabrik Carl Krister (1895 - 1905)
Krister Porzellanmanufaktur (1905 - 1920)
Krister Porzellanindustrie AG (1920 - 1925)
Krister Porzellanmanufaktur AG (1925 - 1945)
Fabryka Porcelany Krzysztof (1945 - 1995)
Historia produkcji porcelany na Śląsku zaczęła się w 1820 roku, gdy C.S. Rausch założył pierwszą fabrykę wyrobów sanitarnych w Wałbrzychu (Waldenburg). Zaczynając od jednego pieca i 9 pracowników, powoli przekształcał swój zakład w fabrykę porcelany.
W 1823 roku, Rausch zatrudnił młodego >malarza błękitem<, Karla Franza Kristera, który miał mu pomóc w rozwijaniu produkcji i przemysłu porcelanowego na Śląsku.
Karl Franz Krister (1802-1869) urodził się w Nysie (Neisse), ale dorastał w mieście Gera w Turyngii, gdzie przez pięć lat uczył się rzemiosła w różnych fabrykach porcelany. Zanim zatrudnił się w fabryce Rauscha, podczas swoich podróży zebrał doświadczenia w trzynastu fabrykach porcelany, od Francji po Węgry. Posiadał własną kopalnie glinki kaolinowej koło Misni- a kwarc potrzebny do produkcji szkliwa sprowadzał z zawałów skalnych koło Szklarskiej Poręby .
W 1829 roku Johann Traugott założył drugą w Wałbrzychu fabrykę porcelany. W tym samym roku, dorosły już K.F. Krister przeniósł się do nowego zakładu. W 1831 roku kupił za 15 500 talarów zakład Rauscha, a najpóźniej do 1836 roku przejął także fabrykę Hayna. Słynna jest anegdota, że na targi lipskie w 1836 roku zawiózł swoją produkcję wozami konnymi, bo kolej jeszcze nie miała takich połączeń. Połączył oba zakłady i rozpoczął systematyczne "budowanie" wzorcowego przedsiębiorstwa, zgodnie z ówczesnym stanem wiedzy i techniki.
W 1840 roku przestawił opalanie swoich pieców z węgla drzewnego na węgiel kamienny, którego w okolicy nie brakowało. W następnych latach sukcesywnie modernizował fabrykę i w 1845 roku pięć pieców opalanych było węglem kamiennym, a w dziesięć lat później już 15. Zużywał wówczas 5% rocznej produkcji węgla na Dolnym Śląsku. Od 1853 roku, w fabryce pracowały dwie wysokociśnieniowe maszyny parowe napędzające urządzenia fabryczne.
W roku 25-lecia fabryki zatrudnionych w niej było 1200 osób, a w 1859 osiągnięto najwyższy poziom zatrudnienia: 1500 robotników i urzędników.
Od początku, Krister starał się produkować porcelanę w dobrej jakości, dostępną dla każdego gospodarstwa domowego, co było niewątpliwą zaletą jego produkcji. Produkowany asortyment wzorowany był na formach i dekoracjach Królewskiej Manufaktury Porcelany w Berlinie ( KPM ). Rozpoczął produkcję od cybuchów do fajek, filiżanek, dzbanków, mleczników i cukiernic. Z upływem czasu produkcja koncentrowała się coraz bardziej na zastawach stołowych i wyrobach luksusowych, takich jak: wazy, bomboniery, kabarety itp. W celu wsparcia sprzedaży, Krister stosował wyrafinowane metody: używał sygnatury bardzo zbliżonej do znaku KPM Berlin, używającej tradycyjnie liter KPM ( skrót KPM oznaczał: Königliche Porzellanmanufaktur / Krister Porzellan Manufaktur ), czego nikt nie mógł mu zabronić, bowiem nie istniała jeszcze ochrona znaków towarowych. Wprowadziło to jednak spore zamieszanie wśród klientów i kolekcjonerów aż do obecnych czasów.
Jakość wyrobów fabryki została wyróżniona medalami na Wystawach Przemysłowych we Wrocławiu w 1852 i 1857 roku, a także na Wystawach Światowych w Paryżu w 1857 i 1867 roku.
Po śmierci Karla Kristera, fabryka przeszła w ręce jego spadkobierców, m.in. późniejszego członka Tajnej Królewskiej Rady Handlowej - Roberta Haenschke, którego następcą był jego syn, Albert Haenschke. W latach dziewięćdziesiątych XIX wieku, rodzina Dimter usunęła się całkowicie z firmy i od 1901 roku tylko członkowie rodziny Haenschke wymieniani byli jako właściciele fabryki Carla Kristera.W 1913 roku zatrudniał 800 pracowników i odnotowała obroty w wysokości 1,5 mln marek.
W okresie I Wojny Światowej, fabryka poniosła duże straty spowodowane poborem do armii i zwolnieniami. W 1917 roku Departament Wojny we Wrocławiu nakazał ograniczenie produkcji do poziomu 40% produkcji sprzed wojny. Doszły do tego trudności spowodowane utratą tradycyjnych zagranicznych rynków zbytu, na które firma eksportowała swoje wyroby. Różnice poglądów w rodzinie Haenschke oraz problemy finansowe zmusiły właścicieli do przekształcenia firmy w 1920 roku w spółkę akcyjną Krister Porzellanindustrie AG. W tym samym roku zmarł Albert Haenschke, a w 1921 roku doszło do przejęcia fabryki przez koncern Rosenthal AG.
Pomimo trudności i zmian, fabryka porcelany Carla Kristera pozostała ważnym elementem przemysłowego krajobrazu Wałbrzycha. W 1921 roku otrzymała zlecenie na produkcję tzw. pieniędzy zastępczych z porcelany. Początkowo monet o nominale 75 fenigów, a od 1922 roku także 20 i 50 fenigów oraz 1 marki.
W 1925 roku firma powróciła do swej wcześniejszej nazwy Krister Porzellanmanufaktur AG. Nastąpił także powrót do liczących sobie 60 lat, starych wzorów i dekorów fabryki, które odtwarzano na podstawie zachowanych form i katalogów z wzorcami. Przy wsparciu koncernu Rosenthal AG, wyroby z wałbrzyskiej fabryki Carla Kristera ponownie stały się szeroko dostępne, a w 1928 r. zostały zaprezentowane na wystawie Niemieckiej Porcelany w Wiesbaden. Wielkim sukcesem okazał się neobarokowy model Rubens. Piękne dzbanki z tego serwisu osiągają bardzo wysokie ceny na rynkach antykwarycznych. Dekorowane złotem były w zakładach Juliana Schücka we Wrocławiu. Gdzie również Rosenthal dekorował złotem swój słynny serwis Madame Pompandour. Od połowy lat dwudziestych następował ponowny rozwój fabryki, a jej wyroby były znów bardzo poszukiwane przez odbiorców. W 1930 firma podnosząc się z krachu wielkiego kryzysu – osiągnęła rekordowe obroty 3,5 mln Marek – W 1934 roku do produkcji wszedł najpiękniejszy neobarokowy bardzo elegancki model zaprojektowany w biurach projektowych Rosenthala Friederike- z liściem akantu wytłaczanym na ściankach naczyń. W 1937 roku zakład nadal zatrudniał 800 pracowników, a obroty spadły do 1,8 mln marek. Produkcja w ogromnej części szła na eksport za pośrednictwem firmy Intereksport.
Fabryka funkcjonowała nieprzerwanie do 5 maja 1945 roku. 8 maja została przejęta przez władze polskie, a już 11 maja 1945 roku wznowiła produkcję z pomocą niemieckich fachowców, którzy do ich wydalenia z Polski przyuczali polskich pracowników. Zmieniono nazwę firmy na Zakłady Porcelany Stołowej "KRZYSZTOF", stosując na wyrobach dotychczasową sygnaturę fabryki Kristera z dopiskiem >made in poland<.
Od 1952 roku znakiem firmowym fabryki został: WAWEL i pod nazwą Fabryka Porcelany KRZYSZTOF zakład kontynuował produkcję jako przedsiębiorstwo państwowe do 1995 roku, kiedy nastąpiła reprywatyzacja i przekształcenie w spółkę akcyjną Fabryka Porcelany "KRZYSZTOF" S.A..
Obecnie fabryka jest własnością prywatną i tak pisze o sobie na swojej stronie:
PORCELANA KRZYSZTOF
Porcelana Krzysztof to jeden z czołowych producentów porcelany w Polsce położony w samym sercu Wałbrzycha. Jest to najstarsza fabryka produkująca porcelanę w obecnych granicach administracyjnych Polski, która jej produkcję zaczęła w 1831 roku. Od tego roku nieprzerwanie produkuje ten najbardziej ceniony rodzaj ceramiki. Najpierw jako Krister Porzellan Manufaktur, następnie jako Porcelana Krzysztof pod marką Wawel i obecnie Kristoff.
Porcelana Krzysztof to nie tylko tradycja, ale także nowoczesność, najwyższa jakość, funkcjonalność wyrobów i niepowtarzalne wzornictwo. Nowoczesne fasony są projektowane we współpracy ze znanymi polskimi artystami, nie zapominamy także o historycznych fasonach jak Fryderyka, który był zaprojektowany w 1934 roku i ciągle stanowi jeden z naszych najbardziej reprezentacyjnych produktów.
Aż w trakcie pandemii i po ataku Rosji na Ukrainie – wysadzeniu jednej z nitek Nordstream II i unieruchomieniu drugiej – zerwano wszystkie kontrakty gazowe z Rosją i cena energii dla fabryk poszybowała w górę – w przypadku gazu 8 krotnie.
Fabryka próbowała się ratować drastycznie podnosząc ceny. Talerz z ceny 6 zł za sztukę podrożał do 18 zł – popyt spadł – i nie uratowało to fabryki przed likwidacją.
Jesienią 2023 roku fabryka zwolniła ostatnich pracowników Działu handlowego. Na terenie zakładów – w centrum Wałbrzycha – pojawili się miejscowi deweloperzy.
I tak zakończyła żywot jedna z najlepszych fabryk porcelany – nie tylko w Polsce i Europie – na świecie !!!