Land Rover Discovery II TD5, rok produkcji 2000, rok pierwszej rejestracji 2002.
W naszym posiadaniu od 7 lat. Jeżdżony codziennie, krótkie i długie trasy. Z powodu wieku i stanu technicznego czas odstawić Disco na emeryturę.
Przejechaliśmy nim ponad 130 tyś km. Tylko dwa razy dostał używane części, były to przedni mechanizm różnicowy i cały silnik. Poza tym zawsze oryginały lub najlepsze zamienniki.
Na dziś dzień auto wymaga wielu napraw. Co prawda jeżdżę nim na co dzień (mimo, że pod domem stoi dużo nowszy LR (sentyment?) to do dalszej jazdy konieczne jest wykonanie wielu napraw.
Wady:
- braki w plastikach na zewnątrz auta,
- odklejająca się przednia szyba,
- nie działający centralny zamek (czasem działa),
- uszkodzony zamek w drzwiach,
- zgrzytnięcia w skrzyni biegów przy wrzucaniu 1 biegu (mam tak od 7 lat!!),
- uszkodzony tylny zderzak (chociaż są czujniki parkowania),
- wycieki z auta - ale to w Disco norma,
- i wiele innych pierdół.
Ale jest też lista rzeczy które działają:
- silnik - po wymianie jest super. Niskie spalanie na poziomie 8 l/100 w trasie i 10 l/100 w mieści (ale mi auta zawsze mało palą),
- układ przeniesienia napędu, poza zgrzytnięciami w skrzynie na 1, reduktor OK, sprzęgło OK, piasty OK,
- hamulce,
- 2 x szyberdachy - po serwisie i NIE CIEKNĄ (sam robiłem, jest dobrze),
- zrobiona podsufitka,
- całkiem zdrowa rama, szczególnie w okolicy tłumika,
- hak 3,5 t,
- radio,
- grzanie przednich foteli.
Auto bez klimatyzacji ale za to na sprężynach.
Auto do zeszłej zimy było autem mojej Żony ale zastąpiło je Disco IV.
Podsumowując - doskonała baza do budowy czegoś bardziej terenowego. Do codziennej eksploatacji wymaga wkładu i pracy,
Auto jeżdżące codziennie, przegląd do 2020, ubezpieczenie OC też.
Do auta dokładam komplet felg alu z oponami na zimę. Stan opon do sprawdzenia gdyż trzymam je w przechowalni i nie pamiętam. Ale są.