Ciekawa patera secesyjna – kołnierz otoczony reliefem - wieńcem liści dębowych - ta dekoracja nazywa się Corona civica – i jest to jedno z wojskowych odznaczeń starożytnego Rzymu w postaci wieńca z liści dębowych. Przyznawano je żołnierzowi, który podczas walki ocalił życie obywatelowi Rzymu. Pierwotnie nadawane przez uratowanego; warunek stanowiło zgładzenie w walce przynajmniej dwóch wrogów, utrzymanie pozycji i nie wycofanie się z boju. W późniejszym czasie odstąpiono od ostatniego warunku. Wieńce wojskowe były kategorią odznaczeń przyznawanych od okresu Republiki. Nawiązano do tego zarówno w czasach napoleońskich – jak i później w czasach wojny światowej i w czasach hitlerowskich.
Przy okazji kilka słów o liściach dębu w złowrogim niemieckim odznaczeniu za męstwo -
Krzyż Żelazny (niem. Eisernes Kreuz, EK) – pruskie, potem niemieckie odznaczenie wojskowe nadawane za męstwo na polu walki, a także za sukcesy dowódcze.
Historia
Ustanowione we Wrocławiu 10 marca 1813 r. przez króla Prus Fryderyka Wilhelma III podczas wojen napoleońskich. Monarcha pruski chcąc podtrzymać zapał, jaki wybuchł w społeczeństwie w czasie rozprawy z Francją, postanowił stworzyć nowe odznaczenie – egalitarne, mające zastąpić dotychczasowe elitarne ordery królewskie przeznaczone tylko dla szlachty. Pierwsze odznaczenie zostało wręczone 21 kwietnia 1813 r. Karlowi Augustowi Ferdinandowi von Borcke.
Kształt orderu zaprojektował znany niemiecki architekt doby neoklasycyzmu, Karl Friedrich Schinkel, na podstawie pisemnego zlecenia i rysunku otrzymanego od króla – krzyż wykonany był z czarnego żeliwa z posrebrzanymi krawędziami. Nazwa i materiał miały nawiązywać do popularnego wówczas określenia – żelaznych czasów. Jego kształt Schinkel zaczerpnął z krzyża teutońskiego, będącego symbolem Krzyżaków – zmieniono tylko proporcję, aby krzyż wpisywał się w plan kwadratu lub pola i tak czarny krzyż łaciński z białą obwódką, od tego momentu stał się bardzo ważnym elementem w historii Królestwa Prus, Cesarstwa Niemieckiego i Niemiec ogółem. Pierwsze odznaczenia odlewane były w Królewskiej Odlewni Żeliwa w Gliwicach.
Awers orderu pozbawiony był symboli, natomiast na rewersie umieszczono pęk liści dębu (starogermański symbol męstwa i odwagi) oraz litery „FW” (Friedrich Wilhelm”). Na dolnym ramieniu umieszczono datę 1813, a na górnym pruska korona królewska. W praktyce przyjęto noszenie odznaczenia na odwrotnej stronie – rewers stał się stroną główną. Odznaczenie posiadało trzy klasy: Krzyż Wielki, I klasę, II klasę.
Pomiędzy kwietniem 1813 a marcem 1814 roku przyznano 6639 Krzyży II klasy, a po bitwie pod Kulm dla sojuszników – Rosjan – ustanowiono bardzo podobne odznaczenie, znane jako Krzyż Kulmski, w Rosji błędnie zwane „Odznaką Honorową Żelaznego Krzyża”. Ogólnie do 1817 r., kiedy skończyło się rozpatrywanie wniosków przyznano 16 tys. Krzyży Żelaznych (w tym dla marszałka Gebharda Leberechta von Blüchera nowo wprowadzoną specjalną kategorię – zwaną później Gwiazdą Krzyża Żelaznego), lecz wydano jedynie nieco ponad 9 tys. Ze względów oszczędnościowych wprowadzono praktykę utrzymywania stałej liczby odznaczeń, a kolejni uprawnieni dostawali swoje dopiero po śmierci któregoś z nagrodzonych poprzednio. Przepisy złagodzono dopiero w latach 30. XIX wieku, a ostatnie Krzyże wręczono w 1839 r., a więc w ćwierć wieku po kampaniach napoleońskich.
W latach 40. XIX wieku uhonorowani Krzyżem Żelaznym otrzymali prawo do specjalnej emerytury – była to nowość w Królestwie Prus.
Symbol Krzyża Żelaznego znajduje się w kwadrydze nad Bramą Brandenburską w Berlinie. Po pokonaniu Napoleona Bonaparte, którego wojska wcześniej (1806 r.) tę zdobycz wojenną wywiozły do Paryża, przywieziono ją do Berlina (1814 r.) i zamontowano ponownie. Odzyskaną po rozbiciu Wielkiej Armii Napoleona rzeźbę kwadrygi autorstwa Johanna Gottfrieda Schadowa, przedstawiającą alegorię zwycięstwa niosącego pokój, uosabianą przez boginię Wiktorię, udekorowano umieszczając wewnątrz wieńca dębowego (zamienionego za wieniec laurowy) wizerunek tego orderu wojennego. Po przegranej III Rzeszy w II wojnie światowej Brama Brandenburska znalazła się w radzieckim sektorze Berlina. Władze NRD po restauracji zniszczonej w czasie wojny kwadrygi usunęły Eiserne Kreuz i Orła Pruskiego z wieńca trzymanego przez Wiktorię powożącą kwadrygą. Wizerunek Krzyża i Orła przywrócono po zjednoczeniu Niemiec w XX w.
Odznaczenie reaktywował Wilhelm I w 1870 r., po sukcesach niemieckich wojsk m.in. Królewskiej Armii Pruskiej w wojnie z Francją. Zmieniono detale: awers – pojawiła się data 1870, zamiast FW litera W, inicjał imienia cesarza Wilhelma, rewers – wizerunek detali awersu z wersji 1813 roku. Liczba wręczanych EK w wersji z 1870 nie była ograniczona.
Po raz drugi reaktywowano Krzyż Żelazny w czasie I wojny światowej. Na początku, 5 sierpnia 1914 r. order odnowił Wilhelm II. Krzyże masowo przyznawano też sojusznikom – dużym prestiżem cieszyły się m.in. w polskich Legionach. Ogólnie podczas Wielkiej Wojny przyznano ponad 5 mln Krzyży II klasy i 288 tys. klasy I. Mimo dużej liczby wnioski o jego przyznanie weryfikowano bardzo starannie. Pojawiły się również tzw. podwójne nadania – odznaczeni z 1870 r., którzy ponownie zasłużyli na to odznaczenie, mieli prawo do specjalnego okucia na wstążkę. Takich odznaczonych było, według różnych źródeł, od 1500 do 1800. Krzyż Wielki nadano 5 razy – m.in. otrzymał go cesarz niemiecki Wilhelm II, natomiast marszałek Paul von Hindenburg został odznaczony Gwiazdą Krzyża Żelaznego.
Adolf Hitler odnowił Krzyż Żelazny po ataku na Polskę w 1939 r. Zmieniono detale na krzyżu: w awersie zniesiono monarszą koronę i inicjał monarchy, zamiast niego, na przecięciu ramion krzyża dodając swastykę, symbol kierowanego przez NSDAP państwa. W dolnym ramieniu krzyża wstawiono 1939, rok kolejnego przywrócenia odznaczenia. Rewers wersji krzyża z 1939 r. pozbawiono symboliki jaka była na awersie powołanego przez Fryderyka Wilhelma III pierwowzoru, poza datą powołania odznaczenia. Zmianie uległa także kolorystyka wstążki. Barwy Królestwa Prus zamieniono na barwy związane z flagą nazistowskiego państwa (Hakenkreuzfahne). Żołnierze odznaczeni Krzyżem Żelaznym podczas I wojny światowej, za akty męstwa kwalifikujące się do ponownego odznaczenia, otrzymywali okucie ponownego nadania (Wiederholungsspange) przedstawiające orła III Rzeszy (w formie dla Wehrmachtu, tj. z głową zwróconą w lewo) opartego na trapezowej belce z datą 1939. Okucie mocowano na wstążce Krzyża II klasy, a także bezpośrednio na Krzyżu I klasy. W czasie II wojny światowej Krzyż Żelazny II klasy nadano ok. 2 mln osób. W czasie powstania warszawskiego, ze zdobytych krzyży przez zamocowanie na rewersie monety 1 zł wz. 1929 z Kotwicą i datą wybitą na piersi orła wytwarzany był Krzyż Powstania Warszawskiego.
Od 26 lipca 1957 r. prawo RFN zabrania noszenia odznaczeń zawierających symbolikę związaną z Narodowosocjalistyczną Niemiecką Partią Robotników oraz reguluje kwestię odznaczeń zastępczych nie posiadających znaku swastyki (na EK w miejscu swastyki pojawiły się liście dębu). Stylizowany wizerunek Krzyża Żelaznego został przyjęty jako symbol Bundeswehry.
Nasza patera pokryta srebrem –prawdopodobnie była dodatkiem do krzyża - żołnierz jadąc na przepustkę mógł go dać żonie – jako bohater z frontu – a żona z dumą mogła serwować owoce lub ciasto na paterce bohaterskiego męża.
Sygnatura została zarejestrowana w RWZR 26.10. 1885 roku – Royal Ivory używany był wyłącznie do najdroższej porcelany z glinek pod Bolesławcem o odcieniu kości słoniowej Royal Ivory – to królewska kość słoniowa –
Srebro na porcelanie wygląda olśniewająco – nawet ładniej nić złoto – metaliczny biały metal – musiał wyglądać wspaniale- niestety srebro ma dwie wady – jest miękkie – i dumna Frau podczas szlifowania w końcu dotarła do porcelany – i srebrzenie ma przetarcia – a druga – jeszcze gorsza – czyste srebro niestety szybko się utlenia – a tlenek srebra jest czarny … i szpeci zamiast zdobić.
Nasza patera jest w stosunkowo dobrym stanie – to ciekawa porcelana kolekcjonerska – mam nadzieję, że będzie ozdobą kolekcji śląskiej porcelany.
Średnica 25,2 cm głębokość 7,5 cm, średnica podstawy 13,5 cm
Talerz typu coup – kołnierz płynnie łączy się z dnem talerza bez uskoku.
RWZR - Reichswarenzeichenregister
(w skrócie RWZR) to nazwa dawnego cesarskiego urzędu rejestracji znaków i znaków towarowych, który powstał w 1875 roku. Jego zadania w 1949 roku przejął Centralny Urząd Patentowy Deutsches Patentamt, który w 1998 roku został ostatecznie przemianowany na Deutsches Patent - und Markenamt (DPMA).
Carl Krister Porzellanfabrik (ca. 1831 - 1895)
Porzellanfabrik Carl Krister (1895 - 1905)
Krister Porzellanmanufaktur (1905 - 1920)
Krister Porzellanindustrie AG (1920 - 1925)
Krister Porzellanmanufaktur AG (1925 - 1945)
Fabryka Porcelany Krzysztof (1945 - 1995)
Historia produkcji porcelany na Śląsku zaczęła się w 1820 roku, gdy C.S. Rausch założył pierwszą fabrykę wyrobów sanitarnych w Wałbrzychu (Waldenburg). Zaczynając od jednego pieca i 9 pracowników, powoli przekształcał swój zakład w fabrykę porcelany.
W 1823 roku, Rausch zatrudnił młodego >malarza błękitem<, Karla Franza Kristera, który miał mu pomóc w rozwijaniu produkcji i przemysłu porcelanowego na Śląsku.
Karl Franz Krister (1802-1869) urodził się w Nysie (Neisse), ale dorastał w mieście Gera w Turyngii, gdzie przez pięć lat uczył się rzemiosła w różnych fabrykach porcelany. Zanim zatrudnił się w fabryce Rauscha, podczas swoich podróży zebrał doświadczenia w trzynastu fabrykach porcelany, od Francji po Węgry. Posiadał własną kopalnie glinki kaolinowej koło Misni- a kwarc potrzebny do produkcji szkliwa sprowadzał z zawałów skalnych koło Szklarskiej Poręby .
W 1829 roku Johann Traugott założył drugą w Wałbrzychu fabrykę porcelany. W tym samym roku, dorosły już K.F. Krister przeniósł się do nowego zakładu. W 1831 roku kupił za 15 500 talarów zakład Rauscha, a najpóźniej do 1836 roku przejął także fabrykę Hayna. Słynna jest anegdota, że na targi lipskie w 1836 roku zawiózł swoją produkcję wozami konnymi, bo kolej jeszcze nie miała takich połączeń. Połączył oba zakłady i rozpoczął systematyczne "budowanie" wzorcowego przedsiębiorstwa, zgodnie z ówczesnym stanem wiedzy i techniki.
W 1840 roku przestawił opalanie swoich pieców z węgla drzewnego na węgiel kamienny, którego w okolicy nie brakowało. W następnych latach sukcesywnie modernizował fabrykę i w 1845 roku pięć pieców opalanych było węglem kamiennym, a w dziesięć lat później już 15. Zużywał wówczas 5% rocznej produkcji węgla na Dolnym Śląsku. Od 1853 roku, w fabryce pracowały dwie wysokociśnieniowe maszyny parowe napędzające urządzenia fabryczne.
W roku 25-lecia fabryki zatrudnionych w niej było 1200 osób, a w 1859 osiągnięto najwyższy poziom zatrudnienia: 1500 robotników i urzędników.
Od początku, Krister starał się produkować porcelanę w dobrej jakości, dostępną dla każdego gospodarstwa domowego, co było niewątpliwą zaletą jego produkcji. Produkowany asortyment wzorowany był na formach i dekoracjach Królewskiej Manufaktury Porcelany w Berlinie ( KPM ). Rozpoczął produkcję od cybuchów do fajek, filiżanek, dzbanków, mleczników i cukiernic. Z upływem czasu produkcja koncentrowała się coraz bardziej na zastawach stołowych i wyrobach luksusowych, takich jak: wazy, bomboniery, kabarety itp. W celu wsparcia sprzedaży, Krister stosował wyrafinowane metody: używał sygnatury bardzo zbliżonej do znaku KPM Berlin, używającej tradycyjnie liter KPM ( skrót KPM oznaczał: Königliche Porzellanmanufaktur / Krister Porzellan Manufaktur ), czego nikt nie mógł mu zabronić, bowiem nie istniała jeszcze ochrona znaków towarowych. Wprowadziło to jednak spore zamieszanie wśród klientów i kolekcjonerów aż do obecnych czasów.
Jakość wyrobów fabryki została wyróżniona medalami na Wystawach Przemysłowych we Wrocławiu w 1852 i 1857 roku, a także na Wystawach Światowych w Paryżu w 1857 i 1867 roku.
Po śmierci Karla Kristera, fabryka przeszła w ręce jego spadkobierców, m.in. późniejszego członka Tajnej Królewskiej Rady Handlowej - Roberta Haenschke, którego następcą był jego syn, Albert Haenschke. W latach dziewięćdziesiątych XIX wieku, rodzina Dimter usunęła się całkowicie z firmy i od 1901 roku tylko członkowie rodziny Haenschke wymieniani byli jako właściciele fabryki Carla Kristera.W 1913 roku zatrudniał 800 pracowników i odnotowała obroty w wysokości 1,5 mln marek.
W okresie I Wojny Światowej, fabryka poniosła duże straty spowodowane poborem do armii i zwolnieniami. W 1917 roku Departament Wojny we Wrocławiu nakazał ograniczenie produkcji do poziomu 40% produkcji sprzed wojny. Doszły do tego trudności spowodowane utratą tradycyjnych zagranicznych rynków zbytu, na które firma eksportowała swoje wyroby. Różnice poglądów w rodzinie Haenschke oraz problemy finansowe zmusiły właścicieli do przekształcenia firmy w 1920 roku w spółkę akcyjną Krister Porzellanindustrie AG. W tym samym roku zmarł Albert Haenschke, a w 1921 roku doszło do przejęcia fabryki przez koncern Rosenthal AG.
Pomimo trudności i zmian, fabryka porcelany Carla Kristera pozostała ważnym elementem przemysłowego krajobrazu Wałbrzycha. W 1921 roku otrzymała zlecenie na produkcję tzw. pieniędzy zastępczych z porcelany. Początkowo monet o nominale 75 fenigów, a od 1922 roku także 20 i 50 fenigów oraz 1 marki.
W 1925 roku firma powróciła do swej wcześniejszej nazwy Krister Porzellanmanufaktur AG. Nastąpił także powrót do liczących sobie 60 lat, starych wzorów i dekorów fabryki, które odtwarzano na podstawie zachowanych form i katalogów z wzorcami. Przy wsparciu koncernu Rosenthal AG, wyroby z wałbrzyskiej fabryki Carla Kristera ponownie stały się szeroko dostępne, a w 1928 r. zostały zaprezentowane na wystawie Niemieckiej Porcelany w Wiesbaden. Wielkim sukcesem okazał się neobarokowy model Rubens. Piękne dzbanki z tego serwisu osiągają bardzo wysokie ceny na rynkach antykwarycznych. Dekorowane złotem były w zakładach Juliana Schücka we Wrocławiu. Gdzie również Rosenthal dekorował złotem swój słynny serwis Madame Pompandour. Od połowy lat dwudziestych następował ponowny rozwój fabryki, a jej wyroby były znów bardzo poszukiwane przez odbiorców. W 1930 firma podnosząc się z krachu wielkiego kryzysu – osiągnęła rekordowe obroty 3,5 mln Marek – W 1934 roku do produkcji wszedł najpiękniejszy neobarokowy bardzo elegancki model zaprojektowany w biurach projektowych Rosenthala Friederike- z liściem akantu wytłaczanym na ściankach naczyń. W 1937 roku zakład nadal zatrudniał 800 pracowników, a obroty spadły do 1,8 mln marek. Produkcja w ogromnej części szła na eksport za pośrednictwem firmy Intereksport.
Fabryka funkcjonowała nieprzerwanie do 5 maja 1945 roku. 8 maja została przejęta przez władze polskie, a już 11 maja 1945 roku wznowiła produkcję z pomocą niemieckich fachowców, którzy do ich wydalenia z Polski przyuczali polskich pracowników. Zmieniono nazwę firmy na Zakłady Porcelany Stołowej "KRZYSZTOF", stosując na wyrobach dotychczasową sygnaturę fabryki Kristera z dopiskiem >made in poland<.
Od 1952 roku znakiem firmowym fabryki został: WAWEL i pod nazwą Fabryka Porcelany KRZYSZTOF zakład kontynuował produkcję jako przedsiębiorstwo państwowe do 1995 roku, kiedy nastąpiła reprywatyzacja i przekształcenie w spółkę akcyjną Fabryka Porcelany "KRZYSZTOF" S.A..
Obecnie fabryka jest własnością prywatną i tak pisze o sobie na swojej stronie:
PORCELANA KRZYSZTOF
Porcelana Krzysztof to jeden z czołowych producentów porcelany w Polsce położony w samym sercu Wałbrzycha. Jest to najstarsza fabryka produkująca porcelanę w obecnych granicach administracyjnych Polski, która jej produkcję zaczęła w 1831 roku. Od tego roku nieprzerwanie produkuje ten najbardziej ceniony rodzaj ceramiki. Najpierw jako Krister Porzellan Manufaktur, następnie jako Porcelana Krzysztof pod marką Wawel i obecnie Kristoff.
Porcelana Krzysztof to nie tylko tradycja, ale także nowoczesność, najwyższa jakość, funkcjonalność wyrobów i niepowtarzalne wzornictwo. Nowoczesne fasony są projektowane we współpracy ze znanymi polskimi artystami, nie zapominamy także o historycznych fasonach jak Fryderyka, który był zaprojektowany w 1934 roku i ciągle stanowi jeden z naszych najbardziej reprezentacyjnych produktów.
Koncern Philip Rosenthal AG, aby odzyskać utraconą produkcję, uruchomił w 1952/53 roku w Landstuhl / Nadrenia-Palatynat nową fabrykę pod nazwą Krister Porzellan-Manufaktur AG, kontynuującą tradycje wałbrzyskiego zakładu Karla Kristera. W zakładzie zatrudniano ok. 600 osób, w znacznej mierze byłych pracowników fabryki w Wałbrzychu. W 1965 roku zakład został przeniesiony do Marktredwitz w Bawarii, a w 1971 wchłonięty przez koncern Rosenthal
W 2023 roku sprywatyzowana firma działająca pod nazwą Kristoff – po skokowym wzroście cen podczas pandemii – zbankrutowała ostatecznie – likwidator wyprzedał majątek i definitywnie zakończył istnienie jednej z najciekawszych fabryk porcelany na Śląsku.