Freerange to połączenie przedwzmacniacza i fuzza w jednym urządzeniu. Umożliwia ono kształtowanie brzmienia w bardzo szerokim zakresie. Niezależnie od tego, z jakiej korzystasz gitary i z jakiego wzmacniacza, dzięki Freerange, zbliżysz się i do fenderowskiej szklanki, i do gibsonowego mięcha - w zależności od potrzeb.
Freerange to dwa szeregowo połączone układy wzmacniające. Każdy z nich może być ustawiony jako booster o niewielkim wzmocnieniu, jako treble booster, albo jako wzmacniacz pełnego pasma akustycznego. Ustawień tych dokonuje się przełącznikami „boost”. Duże, sześciopozycyjne pokrętło pośrodku panelu zmienia konfigurację kondensatorów wejściowych obu stopni wzmacniających. Im bardziej w prawo przekręcisz gałkę, tym więcej basu będzie wpuszczane do obu wzmacniaczy. Oprócz tego, kontrolować można siłę sygnału która trafia do urządzenia - za pomocą pokrętła „gain”. Im bardziej w prawo będzie przekręcone, tym bardziej przesterowany będzie sygnał na wyjściu. Stopień tego przesterowania zależy w ogromnym stopniu od ustawień przełączników „boost” i od pozycji centralnego przełącznika obrotowego. Pokrętło „volume” reguluje siłę sygnału wyjściowego.
Liczba możliwych kombinacji ustawień jest przeogromna. Freerange doda klarowności zbyt ciemno brzmiącym humbuckerom, doda mocy zbyt delikatnym saratowskim singlom, rozjaśni lub przyciemni brzmienie głośników czy wzmacniacza , jak również wzmocni sygnał, który do niego trafia.
Urządzenie zasilamy standardowym kablem do efektów gitarowych. Gniazdo zasilania znajduje się na tylnej ścianie. Można używać wyjść 9V, 12V, lub 15V. Im wyższe napięcie zasilanie, tym większy headroom i głośność urządzenia, uzyskane kosztem nieco zwiększonego szumu.